czwartek, 25 kwietnia 2013

A co to ten naczółek?? czyli biżuteria dla konia

Jest na facebooku grupa sutaszystek do której mam przyjemność należeć. Któregoś dnia jedna z dziewczyn wrzuciła zdjęcie konia w naczółku z sutaszu. Od razu przyszła mi do głowy kolejna dziewczyna , która ma bzika na punkcie koni. Poznałyśmy się na Politechnice i do dziś utrzymujemy kontakt. Pokazałam Magdzie zdjęcia naczółka który wykonała Joanna, Magda stwierdziła że taki chce. W ten sposób powstał pierwszy naczółek. Ponieważ Magda i jej mąż mieszkają na śląsku, koń rasy śląskiej to i kolory śląska.


Bardzo mnie ucieszył fakt, że naczółek się spodobał , ale Magda zażyczyła sobie czegoś nowego. Na jednym ze zdjęć zobaczyłam, że Azaria ma czerwono-złotą derkę dlatego zaproponowałam czerwono-złoty naczółek. Nie ukrywam, że i mnie się bardzo spodobało to, co powstało z koralu :) A ze względu na cenzurę nie napiszę jak Magda skomentowała naczółek jak doszedł do Niej :)



Na zdjęciu jest Madga z Azarią w czerwono-złotym naczółku. 
Zdjęcia : Piotr Miemiec



3 komentarze:

  1. Nieprawda :D Ja wcale nic niestosownego nie powiedziałam ;-))) Poprosiłam tylko o wyrozumiałość z powodu zagubienia języka w buzi ;-) Czasem po prostu zachwyt lepiej przemilczeć, kontemplując piekno jakie się trzyma w ręce - tuż po wypakowaniu dzieła z kilometra folii bąbelkowej :)
    Mimo, że były maile i wpisy - raz jeszcze, tym razem tutaj - serdecznie dziękujemy z Azarią i Amarą :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale teraz Azaria wygląda świetnie :) I bardzo się cieszę, że zaspokoiłam srocze zapędy właścicielki Azarii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błyszczące cyrkonie - zawsze spoko :D
      No cóż ja poradzę, że lubię jak się "błyszczy"? ;-)

      Usuń