Którego dnia na zakupach zobaczyłam małe stoisko z biżuterią, z kamieniami itp. Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie, mąż tylko troszkę warczał :) Kupiłam prostokątne ryolity. Długo trwało, zanim wymyśliłam jak je obszyć ale się udało. Któregoś dnia pokazałam je sąsiadce. Pani Małgosia przymierzyła i stwierdziła, że nie ściąga bo już są jej :) Oto efekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz